Hej!
Po kolejnej dłuższej nieobecności na blogu jest mi nie zmiernie miło powitać Was w nowym 2019 roku :) Dzisiaj na rowerową tablicę "wjeżdża" Puszcza Darżlubska. Zanim opowiem Wam o tym zimowym wyjeździe, to na początek kilka podstawowych faktów:
- 15 908ha właśnie tyle wynosi całkowita powierzchnia
-na jej obszarze wyodrębniono 2 rezerwaty przyrody Darżlubskie Buki oraz Źródliska Czarnej Wody
- Zielone Płuca Kaszub tak potocznie określa się ją wśród lokalnych mieszkańcow
Tyle suchych faktów, a jak prezentuje się na prawdę? Przekonajmy się razem.
Pobudka, poranny rytułał z kawą w tle, "węglowe" śniadanie w formie bananowych placków owsianych z masłem orzechowym, pakowanie i... wyjazd.
Standardowo w sakwie lądują podstawowe przedmioty jak pompka, zapas dętek, smar do łańcucha czy termos z gorąca kawą. Oprócz tego kamera sportowa i jakaś nawigacja :) Startujemy z Redy i tutaj kończymy.
Testowe wyjście, sprawdzenie warunków termicznych i w drogę!
Wyjeżdżając z centrum Redy kierujemy się w stronę głównej ulicy Puckiej, a następnie 12 Marca. Po około 5 km jazdy na wysokości Redy Pieleszewo, skręcamy w las kierując się na północ leśnymi drogami.
Od pierwszych chwil wjazdu do Puszczy ma się wrażenie pobytu nie w rejonie nadmorskim, a górskim! Piękne widoki w postaci ogromnych drzew, strumieni rzek czy dzikiej zwierzyny zapierają dech w piersiach.
Zdjęcie poniżej przedstawia ogrom przyrody, zobaczcie jaki malutki mój rower jest przy niej. Tak, tak ten prawym dolnym rogu :)
[Coffee Time]
Po przejechaniu kilkunastu kilometrów jedziemy cały czas na północ kierując się do miejscowości Sławutowo, gdzie mieści się odtworzona średniowieczna osada, niestety nie czynna w sezonie zimowym.
To co najbardziej lubię w podróżach, a zwłaszcza tych rowerowych to poznawanie nowych miejsc, społeczności czy też lokalnych specjałów. Za każym razem kiedy widzę jakieś lokalne "smaczki" lubię się zatrzymać i poobserwować. Tutaj niżej na zdjęciu przykład takiej małej "lokalności" :) Przyznajcie sami, że taki przystanek jest o wiele ładniejszy niż nie jeden ten "wielkomiejski"
Będąc już w Sławuwtówku myślę, że warto odwiedzić również Park Ewolucji, nie miałem okazji zrobić tego teraz, ale robi on również bardzo dobre wrażenie.
Czyżby kaszubski stonehenge? :)
Zbliżamy się do końca dzisiejszego wpisu, polecam każdemu odwiedzić wspomniane miejsca, a w szczególności puszczę, zabrać rodzinę, znajomych czy przyjaciół i spędzić czas w miejscu, o które coraz ciężej w tym szanym "betonowym" świecie.
Pozdrawiam, do zobaczenia na trasie i do kolejnego!
Dziękuję za opis. Dzięki podroznikom jak Ty można nabyć ciekawe informacje z opisami . To bardzo ułatwia planowanie moich wypadów
OdpowiedzUsuń